Upływ czasu – czy jest dla nas zauważalny, czy jest jak szmer piasku nad brzegiem morza? Mamy 20 lat, a zaraz mamy 70… A śnimy o swoim życiu nadal jakbyśmy mieli 20 – kiedy mieliśmy marzenia, przyszłość, czas zaciśnięty w pięści, nie wiedząc tylko, że zaraz w dłoni zostaną tylko okruszki, że wszystko zniknie.
’100 szekli’ to żebraczy sen o lepszym świecie i raju w ramionach luksusowej dziwki, to cierpienia ulicznego impotenta, to głód dóbr tego świata, na które pozwalają patrzeć, ale nie pozwalają spróbować, to człowieczek mały a bezwzględny, walczący o siebie niczym pijawka uczepiona bożej nogi, to samotność i potrzeba drugiego człowieka.
„Oczekiwanie, oczekiwanie, cóż byśmy robili bez ciebie w naszych ubikacjach, podczas długich godzin rozpaczy na brzegu zimnego sedesu? W samotne noce skuleni na swoich łózkach, jak wyschnięte kłębki, cóż byśmy robili bez ciebie.(..) Oczekiwanie nasze, nitka przezroczystej śliny z kącika naszych ust aż do gwiazd.”